Wasze ulubione wiersze :)

Ilma · Wysłany: Sob 11:31, 31 Mar 2007 Temat postu:

Najbardziej "rozpływam się" przy
I żadnych skoków pisków na początek.
Cała ta nieświadomość straty kogoś bliskiego... ech

mala_ni · Wysłany: Sob 13:33, 31 Mar 2007 Temat postu:

Potoki mają swe łoża -
I mają granice morza
Dla swojej fali -
I góry co toną w niebie,
Mają kres dany dla siebie,
Nie pójdą dalej!

Lecz serce, serce człowieka,
Wciąż w nieskończonośc ucieka
Przez łzy, tęsknoty, męczarnie,
I wierzy, że w swoim łonie
Przestrzeń i wiecznośc pochłonie
I niebo całe ogarnie.

A.Asnyk " Bez granic "

Lilusiek · Wysłany: Sob 14:07, 31 Mar 2007 Temat postu:

szczerze mówiąc nie mam ulubionego wiersza... Wszystkie mi się podobają, a najbardziej cenię właśnie Szymborską i Twardowskiego. jak czytałam o tym kocie, to myślałam czasami jak to możemy zwierzęta tak bardzo zranić. One kochają nas nawet gdy umrzemy Sad

Emilly · Wysłany: Sob 14:28, 31 Mar 2007 Temat postu:

Karolcia · Wysłany: Sob 15:21, 31 Mar 2007 Temat postu:

Ja też lubie każdy wiersz osobno! Każdy ma w sobie coś takiego, że jest najlepszy!

Phobia · Wysłany: Sob 15:39, 31 Mar 2007 Temat postu:

Szymborska? Och, uwielbiam jej poezję. Jednak czczę Baczyńskiego i Poświatowską.

Jesiennych liści, twoich włosów zapach,
brzęczy trwogi pęknięty zegar.
Od gwiazd wieje chłód, zagasł świecznik lata
i mój żal
czarnym psem co wieczór do rąk ci przybiega.
Czy umiesz zasnąć? Płacz umarłej olchy
długo wyje po nocy - kopule echa.
Płyniemy, nie ma portów, nie ma dla nas kolchid,
wiesz: smutek - zaczajony patrol - tylko czeka.
Dobry smok w bajce, teraz jest sen zastygły,
sen upiorów - upływa nocy pomnik niebosiężny.
Tylko krzyk widma, które chłop nabił na widły,
tylko krzyk kotów duszonych przez księżyc.
Czy umiesz zasnąć? Dziś obłąkany poeta
powiesił się w czarnym krzyku zamiejskich sosen,
a trupa kukły woskowej przy wiatru fletach
deszcz po ulicach długo ciągnął za włosy.
Śpij,
przecież cicho.
Noc urasta deszczowa na szybach
i wiatr ślepy jak ja przed domem przyklęka.
Kto nam ten czas wolny od trwogi wydarł -
maleńka?
K.K.Baczyński; "Zła Kołysanka"

Lilusiek · Wysłany: Sob 16:11, 31 Mar 2007 Temat postu:

Baczyński jest ciężki, a Poświatowskiej nie znam
Nie o to mi chodziło, Emilly, tylko o to, że my zostawiamy je same, a one nadal chcą z nami być.... kurczę! Nie wiem jak mam ci to wytłumaczyć!!

Ilma · Wysłany: Sob 17:05, 31 Mar 2007 Temat postu:

Rozumiem Cię Lilusiek... Tak myślę...
Ona po prostu nie moge pojąć, tego, że któś umerł i nigdy już nie wróci...
Że to już koniec...
A Baczyński jest chwilami dośc trudny, ale niektóre jego wiersze sa bardzo dobre... Miał facet talent..

Lilusiek · Wysłany: Sob 17:11, 31 Mar 2007 Temat postu:

szkoda że tak młodo umarł Sad

Mondrala

Nie czytałam żadnego z jego wierszy, ale widzę, że wspaniale pisał. Może kiedyś...
Ja czczę Dante'go i Goethe'go.

Terra

Jeśli chodzi o Baczyńskiego to rzecywiście szkoda, że tak młodo umarł... żył w czasach jakich żył, ale pozostawił po sobie wiersze i przynajmniej dzisiaj możemy podziwiać jego twórczość.

Lilusiek

a pisał piekielnie dobrze. W jego wierszach możemy sledzić życie w czasie wojny. Wczuć się w jego sytuację. Dlatego wydaje się to takie ciężkie.

Terra

Podstwowa różnica my zyjemy w kraju teoretycznie już wonym, gdzie nie musimy się o nic starać, a on żył w kraju zniowolonym, gdzie musiał walczyć o tą wolność.

Lilusiek

i właśnie dlatego jest tak trudno

Emilly

A ja chciałam powiedzieć jedno: Nie czytałam żadnego jego utworu... xD